browser icon
Używasz niezabezpieczonej wersji przeglądarki internetowej . Należy zaktualizować przeglądarkę!
Korzystanie z przestarzałej przeglądarki sprawia, że komputer nie jest zabezpieczony. Proszę zaktualizować przeglądarkę lub zainstaluj nowszą przeglądarkę.

Polska

regiony Polski

Lublin wieczorem

Całe życie sądziliśmy, że żyjemy w ciekawych czasach (cytując chińskie przekleństwo). Ostatnie miesiące pokazały, że się myliliśmy – dopiero teraz robi się ciekawie. W ramach nieco innej, naszej wewnętrznej ciekawości postanowiliśmy więc dooglądać miejsca do tej pory nieodwiedzone, które w związku z ciekawymi czasami mogą okazać się, za niedługo, „trochę mniej dostępne”. I tak padło na Lublin. Kilka tygodni przed … Kontynuuj czytanie »

Wstaw komentarz

Alvernia Planet

Kilkanaście kilometrów od miejsca, w którym mieszkamy, od dobrych dwudziestu lat (W. od początku ich powstawiania w 2000 r.) rzucała nam się w oczy przy autostradzie A4 grupa białych kopuł o futurystycznym wyglądzie, połączonych szklanymi łącznikami. Na początku miały one obiegową nazwę „kopuł RMF-u”, choć radio RMF nigdy się tu nie wprowadziło. W wielkim skrócie, dawny właściciel RMF-u, Stanisław Tyczyński, … Kontynuuj czytanie »

2 komentarze

Muzeum pożarnictwa w Alwerni

Wszystkiemu jest winna Erynia. Zachwycona muzeum w Wilamowicach zaczęła poszukiwać nowych „starych” miejsc i znalazła Muzeum pożarnictwa w Alwerni. Gdy byliśmy tutaj poprzednio – w 2012 r. – był to jeden, taki trochę większy garaż, z miejscem na dwa samochody i… spóźniliśmy się odrobinę, by je obejrzeć. Tym razem wybraliśmy się do Muzeum specjalnie. Przeczytaliśmy wcześniej, że jest jednocześnie … Kontynuuj czytanie »

2 komentarze

Wilamowice i Stara Wieś

Po wizycie w muzeum poszliśmy na spacer po mieście. Jako że miasteczko niewielkie (ponad 3000 mieszkańców) to i spacer był krótki: Rynek, kościół oraz cmentarz. Ten pierwszy wzbudził w nas uczucia mieszane. Nie chodzi o to, że jest zapuszczony, bo wręcz przeciwnie – niedawno został odnowiony. Remont dotyczył zarówno budynków (starych i nowych) okalających plac jak i samej płyty, wzbogaconej o małą … Kontynuuj czytanie »

4 komentarze

Muzeum Wilamowskie

Jedna z alternatywnych dróg powrotnych W. z pracy wiedzie przez Wilamowice ponieważ znalazł tam, parę lat temu, małą rodzinną wędzarnię ze sklepem – produkują wyśmienite wędzone wędliny. Przy okazji tych jazd, W. oglądał powstawanie budynku o dosyć dużej kubaturze i wdzięcznym wyglądzie. Budowla okazała się ostatecznie budynkiem Muzeum Kultury Wilamowskiej. Muzeum? – zaczęło go kusić by tam zajrzeć. Gdy … Kontynuuj czytanie »

13 komentarzy

Sanktuaria i kolej

Deszcz nie był zbyt pracowity więc mogliśmy dotrzeć do, przerobionego ze zboru ewangelickiego, kościoła pod wezwaniem Zmartwychwstania Pańskiego w miarę susi. Dziwnym trafem kościół był otwarty więc mogliśmy go obejrzeć nie tylko z zewnątrz, a trzeba przyznać, że był on ciekawy nie tylko ze względu na wyposażenie, ale i centralne ustawienie neogotyckich kolumn praktycznie w osi kościoła. Ewangelikom to pewnie … Kontynuuj czytanie »

Wstaw komentarz

Dwa kościerskie muzea

Po kolejnym „dniu lenia”, w którym to obżeraliśmy się na przemian kaniami i pstrągami, w przerwach popijając wyśmienitą ratafię z winnicy Celtica – w końcu przyjechaliśmy tutaj odpocząć – przyszedł czas na drobne zwiedzanie okolicy. Tym razem była to okolica trochę dalsza – miasto Kościerzyna. Dojazd był w miarę szybki, szczególnie że Erynia zabroniła jakichkolwiek postojów „grzybkowych”, a i W. zapomniał zabrać … Kontynuuj czytanie »

Wstaw komentarz

Płotowo i Lipusz

Kolejnego dnia mieliśmy w planach wizytę w Kościerzynie, ale padał deszcz i zapowiadało się, że ten stan rzeczy potrwa w okolicy do 14:00. Machnęliśmy ręką na zwiedzanie i postanowiliśmy zrobić tylko zakupy w wędzarni u Mańka, w drodze powrotnej rozglądając się za grzybami. Plan nam się ciut skomplikował, gdy zobaczyliśmy drogowskaz na muzeum szkoły polskiej w Płotowie koło Rekowa. W 2021 r. pocałowaliśmy klamkę z powodu Covida, … Kontynuuj czytanie »

Wstaw komentarz

Kozie sery i lenistwo

Dnia następnego, czyli jak udało nam się wywlec z łóżka i coś zjeść, wyskoczyliśmy do Kaszubskiej Kozy zaopatrzyć się w sery, wsadzając zapobiegawczo do auta dwa kosze. Tak, jechaliśmy częściowo gruntowymi drogami, a grzyby (w większości sitarze, parę prawdziwków, kozaków oraz dorodna kania) jakoś same rzuciły nam się w oczy. W Kaszubskiej Kozie tym razem obsłużył nas syn Tomka i Honoraty, … Kontynuuj czytanie »

3 komentarze

Do Parszczenicy

Erynia ma ciekawą pracę, jeżeli wykorzysta cały urlop w danym roku, dostaje bonus w postaci dodatkowych 4 dni urlopu. Postanowiła więc wykorzystać dni wolne na pobyt w lasach i zbieranie grzybów – w Parszczenicy. Co prawda, Właściciel, wręczając nam klucze do domu, ostrzegł, że jest susza i z grzybami słabo, ale niespecjalnie się tym przejęliśmy. Będzie, co ma być. Dojazd, po ukończeniu A1, … Kontynuuj czytanie »

Wstaw komentarz

Urodzinowa niespodzianka

Jak zwykle w lecie zdarzyły się urodziny Erynii. W. długo myślał czym by tym razem zaskoczyć solenizantkę. I wymyślił. Mimo paru problemów technicznych związanych z firmami koniecznymi do realizacji tego pomysłu udało się mniej więcej zgrać terminy i parę dni po urodzinach zapakował nieświadomą, i trochę wystraszoną Erynię, do samochodu i pojechaliśmy do Wisły. Wyjechaliśmy na tyle wcześniej by, przed umówiona … Kontynuuj czytanie »

Wstaw komentarz

Będzin – miasto i Żydzi

Określenie, że tutejsze kamienice się sypią to duży eufemizm. Właściwie większość z nich straszy, niektóre nie nadają się do zamieszkania, po innych zostało tylko puste miejsce, czekające na zagospodarowanie. Tylko pojedyncze budynki są odnowione. Właściwie będzińskie centrum mogłoby śmiało robić za plener filmów o tematyce wojennej, mafijnej, menelskiej… Nie, nie nabijamy się, raczej podpowiadamy włodarzom miasta potencjalne … Kontynuuj czytanie »

Wstaw komentarz

Będzin – nerka i pałac

Pisząc o Będzinie, nie da się nie wspomnieć o jego mieszkańcach. W tym mieście duża rolę grali Żydzi. Wedle niektórych historyków pojawili się w Będzinie już w XIII w. Sześć wieków później stanowili już 80% mieszkańców, a miasto nazywane było Jerozolimą Zagłębia. Pod koniec lat 30′ wieku ubiegłego sytuacja ciut się zmieniła, gdyż miasto zwiększyło swoją powierzchnię, a zasilili je również Polacy. … Kontynuuj czytanie »

Wstaw komentarz

Będzin – kirkut i zamek

Portale społecznościowe są strasznym pożeraczem czasu, niekiedy jednak bywają przydatne. Właśnie dzięki FB Erynia odnalazła koleżankę, z którą ostatni raz widziała się ponad 20 lat temu. Od znalezienia trochę czasu upłynęło, zanim udało nam się spotkać. W końcu jednak do tego doszło, i to w najmniej turystycznym miejscu z naszych tras, czyli w… Będzinie. Skąd ta decyzja? Irena tam się … Kontynuuj czytanie »

6 komentarzy

Lanckorona po latach

Byliśmy już jakiś czas temu w Lanckoronie, ale że były to dopiero początki naszych wycieczek, to i niewiele o tej miejscowości napisaliśmy. Ot byliśmy, widzieliśmy, a ku pamięci parę zdjęć zachowaliśmy. Kilka lat później, w Akwilei natknęliśmy się na nazwisko Karola Lanckorońskiego i zaczęliśmy szukać związków pomiędzy miejscem a osobą. Związki rodzinne zapewne były, ale dość odległe w czasie, gdyż miasto zostało sprzedane … Kontynuuj czytanie »

Wstaw komentarz

Pałacyki „a bo to moje”

Kolejnym punktem programu, który W. wybrał na ten wyjazd była „Kunowska Górka”, miejsce gdzie chodziło się na pieczarki, czereśnie i na długi spacer z psem. Zdarzało się też, w stanie wojennym (i po), że szło się pogadać na spacer bez podsłuchów, a paru SB-ków szło za „spacerującymi”, gdy SB-cki samochód jechał asfaltową drogą równoległą do „spacerowej” drogi polnej. Dzisiaj … Kontynuuj czytanie »

Wstaw komentarz

Winnica Celtica

Najedzeni, doturlaliśmy się z powrotem do Sobótki, gdzie w budynku zabytkowej gazowni (w którym zresztą nocowaliśmy), mieliśmy przyjemność uczestniczyć w (prawie) degustacji 5 pięciu win z winnicy Celtica. Degustacje, takie duże, są bowiem organizowane zgodnie z kalendarzem, a akurat w dniach naszej tu obecności termin nie wypadał i mogliśmy jedynie kontentować się winami. A było to ciekawe doświadczenie rozłożone przy tym na dwa wieczory. … Kontynuuj czytanie »

Wstaw komentarz

Włodarz i Riese-Mölke

Tym razem o wyborze trasy zdecydował deszcz (zapowiadany od początku tygodnia) oraz kolega P., który zaproponował sztolnię w górach Sowich. Po doprecyzowaniu wyszło, że chodzi o Włodarza – największą sztolnię kompleksu Riese. Erynia od razu pomyślała o ostatnio czytanej książce Projekt Riese; Remigiusza Mroza i zadecydowała „czemu nie” i pojechaliśmy. Jako że padał deszcz, na podobny pomysł zwiedzania „pod dachem” wpadło wielu turystów, … Kontynuuj czytanie »

5 komentarzy

Sobótka i Ślęża

W końcu W. przeforsował swoje i na parę dni pojechaliśmy w cztery osoby (oprócz nas dwojga nasz przyjaciel M. z synem P.) do jego ukochanej Sobótki. Ciągnie go tam od zawsze, a jak znajdzie się w zakresie widzialności góry Ślęży to z uporem maniaka powtarza, że czuje się jak w domu. Mieszkał tu co prawda w latach 1963-1983 (z wieloma przerwami – miał nietypowe życie), … Kontynuuj czytanie »

2 komentarze

Karkówka w Darłowie

Ponieważ pora była jeszcze wczesna zastanawialiśmy co by tu jeszcze w pobliżu zobaczyć. Po tylu „kratkach” jakoś nie chciało nam się odwiedzać okolicznych wsi, w których występowały pojedyncze Domy w Kratę, pozostające w prywatnych rękach. Po krótkiej dyskusji doszliśmy do porozumienia w kwestii pobliskiego brzegu morskiego – odwiedzić, zobaczyć, ewentualnie nogi zamoczyć. Nie trzymaliśmy się jednak siebie kurczowo więc jedna grupa, … Kontynuuj czytanie »

Wstaw komentarz