Ukontentowani winem, octem i rybami mogliśmy już wrócić do Mád. I tutaj padliśmy jak sznyty. Na szczęście udało nam się zwlec z łóżek na tyle wcześnie, by jednak zdążyć przed zamknięciem synagogi. Mieliśmy co prawda tylko dziesięć minut na jej zwiedzanie, ale udało się! Barokowa Synagoga jest pięknie odrestaurowana, ale też nie była specjalnie zniszczona w czasie II wojny światowej. Wszyscy Żydzi „pojechali” do Auschwitz, Węgrzy nie mieli powodów, by ją niszczyć, a Niemcy nie wtrącali się zbytnio w „wewnętrzne sprawy sojuszników”. I tak synagoga przetrwała i wojnę, i komunistów, którzy ją co prawda znacjonalizowali, ale nie zdewastowali – po prostu pozostawili by „sama się zrujnowała”. W końcu, już w XXI w. odrestaurowana, stała się obiektem odwiedzanym przez turystów – także Żydów pielgrzymujących do miejsc historycznych. W wydanej w USA książce znalazła się na liście 100 najpiękniejszych synagog świata, nie ma się więc co dziwić zainteresowaniu turystów. Mád jest też punktem startowym (i końcowym) 150-kilometrowej trasy pamięci Żydów, przebiegającej przez 10 miast regionu. Jest co zwiedzać, jest co oglądać. W regionie tokajskim nie ma co prawda gminy żydowskiej, ale są i synagogi, i „domy podróżne”, w których mogą mieszkać Żydzi odwiedzający Tokaj. Poza mieszkaniem, mogą również spożywać koszerne posiłki jak i równie koszerną palinkę. Gdzie ludzie żyją tam i, zazwyczaj, umierają i są chowani, toteż w Mad także istnieje cmentarz żydowski. Nie wiemy na ile jest on odrestaurowany, a na ile nie został zniszczony, ale jest całkiem dobrze utrzymany, do tego położony amfiteatralnie, z widokiem na winnice. Macewy dwóch wielkich rabinów zostały obudowane, postawiony także jest nowoczesny budynek spotkań. W zainteresował się jednym szczególnie uhonorowanym grobem. Niestety wszystkie napisy były po hebrajsku, na szczęście po cmentarzu chodził mężczyzna pokazujący coś swojej kobiecie. W. odpytał go więc czy zna hebrajski. Okazało się, że jest on Żydem urodzonym w Izraelu, którego matka pochodziła z dawnych kresów, Zakarpacia (obecnie: Ukrainy) i przeniósł się z Izraela do Humania. Można i tak, chociaż byliśmy troszkę zdziwieni. Niemniej jednak dzięki temu spotkaniu mogliśmy dowiedzieć się kto leży w tym interesującym grobie.
Dnia następnego rano zajrzeliśmy jeszcze do Domu Rabina, obejrzeć, bardziej wirtualną niż namacalną, wystawę poświęconą społeczności żydowskiej w Mád oraz regionie, sprzed II wojny. Od XVII w. żyły tu, obok siebie w zgodzie, nacje: węgierska, żydowska i niemiecka. W jednej wsi stały 2 kościoły (katolicki i protestancki) oraz synagoga. Madziarzy i Niemcy wytwarzali wino, a Żydzi je sprzedawali. Znacząca część produkcji wina z tych regionów trafiała na północ, zasilając piwniczki polskiej arystokracji, szlachty i, ma się rozumieć handlujących tym dobrem, kupców. Mád znany był również z rabinów, którzy ponoć nawet czynili cuda – może ten, o którego grób pytał W., bo jedynie przy tym grobie były poutykane karteczki (prośby?!). Po wojnie z około 1000-osobowej społeczności pozostały niedobitki, które wkrótce wyemigrowały, tak więc osobnicy w chałatach (i nie tylko) przemykający czasem po okolicy to turyści pielgrzymujący do miejsc drogich ich rodzicom czy dziadkom. Tu zadumaliśmy się trochę, bo gdy jedna trzecia Polski pokryta jest gminami wolnymi: od LGBT/obcych/rozumu… wątpimy by turyści z pejsami i w chałatach mogli bezpiecznie i spokoju oglądać kirkuty czy stare synagogi (szczególnie) we wschodniej części kraju. Niestety.
Tokajskie judaika
2 odpowiedzi na Tokajskie judaika
Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi
This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.
Szukaj
Kategorie
Lata
…komentarze.
- Erynia - Alvernia Planet
- Alicja - Alvernia Planet
- w. - Wilamowice i Stara Wieś
- Pudelek - Wilamowice i Stara Wieś
- Erynia - Muzeum pożarnictwa w Alwerni
- Krystyna - Muzeum pożarnictwa w Alwerni
- w. - Wilamowice i Stara Wieś
- Alicja - Wilamowice i Stara Wieś
- w. - Muzeum Wilamowskie
- Pudelek - Muzeum Wilamowskie
- Erynia - Muzeum Wilamowskie
- w. - Muzeum Wilamowskie
Galeria albumów
ogólne…
RODO
Przydasie
-
Nasze miejsca:
- Lublin wieczorem
- Alvernia Planet
- Muzeum pożarnictwa w Alwerni
- Wilamowice i Stara Wieś
- Muzeum Wilamowskie
- Alanya
- Altınbeşik i dwie wioski
- W górach Taurus
- Perge i Antalya
- Aspendos i Sillyon
- Side
- Wielkie żarcie
- Sanktuaria i kolej
- Dwa kościerskie muzea
- Płotowo i Lipusz
- Kozie sery i lenistwo
- Do Parszczenicy
- Brno – kości i piwo
- Špilberk
- Brno – muzeum i katedra
- Brno – spacer
- Do Brna
- Urodzinowa niespodzianka
- Winiarnia Begala
- Winiarnia Hornik
- Wisząca kładka i Zamek
- Winiarnia Macik
- Malá Tŕňa II
- Będzin – miasto i Żydzi
- Będzin – nerka i pałac
- Będzin – kirkut i zamek
- Dolní Kounice [2] i Veveří
- Dolní Kounice [1]
- Velké Pavlovice [3]
- Velké Pavlovice [2]
- Velké Pavlovice [1]
- Safranbolu i Hadrianopolis
- Divriği
- Karahan Tepe i Göbekli Tepe
- Herbata i Dara
- Most w Malabadi i Zerzevan Kalesi
- Koty i Ahtamar
- Van – muzeum i twierdza
- Pałac Ishaka Paszy i wodospad
- Śniadanie z kotem… i Kars
- Ardahan, Kars i Katerina
- Przez Goderdzi do Turcji
- Dom rodzinny i winiarnia
- Most i wodospad Machunceti
- Bazar, plaża i ogród botaniczny
- Park dendrologiczny
- Sameba
- W Batumi… deszcz
- Batumi po latach
- Poranek u Daro
- „Przejście/a” graniczne
- Do Sarpi, po latach
- Marina i dwa muzea
- Fort i muzeum fotografii
- Monte i dwa ogrody
starsze w archiwum
Jak turyści z pejsami zapłacą, to oglądać będą mogli. Raczej synagogi, bo z kirkutów to zazwyczaj niewiele zostało…
Toż nie w tym rzecz. Turyści, z pejsami czy bez, płacą i na Węgrzech za wstęp do synagogi. Tylko że tam, mogą się spokojnie przespacerować ulicą małej wioski. U nas też niby mogą, tylko tego spokoju nie jestem taka pewna…