browser icon
Używasz niezabezpieczonej wersji przeglądarki internetowej . Należy zaktualizować przeglądarkę!
Korzystanie z przestarzałej przeglądarki sprawia, że komputer nie jest zabezpieczony. Proszę zaktualizować przeglądarkę lub zainstaluj nowszą przeglądarkę.

Choirokoitia i wioski górskie

W. ustawił trasę, nazwał ją „Wioski i klasztory” i zapomniał co to są za interesujące miejsca. Oczywiście nazwy były wpisane, ale… w efekcie jechaliśmy trochę w ciemno. Specjalnie nam to nie przeszkadzało, szczególnie że punktów trasy było niewiele, a wyjechaliśmy dosyć późno bo konserwator przyszedł ponaprawiać parę drobiazgów (jak zacinające się drzwi do toalety czy luźny włącznik światła w kuchni). Tutaj trzeba zauważyć, że serwis był błyskawiczny, wieczorem zgłosiliśmy usterkę, a rano już ekipa była i naprawiła. Gdy tylko z uśmiechem podziękowaliśmy za mile spędzony wspólnie czas mogliśmy ruszyć w nieznane.
do albumu zdjęć

Choirokoitia


Pierwszy punkt okazał się nie do końca nieznany. Była to Choirokoitia neolityczna osada sprzed około 9 tys. lat, wpisana na listę UNESCO. Położona jest ona na szczycie jednego ze wzgórz wśród malowniczych dolin. U stóp wzgórza stoi parę rekonstrukcji domów, zrobionych na wzór tych odkopanych – ciekawostką były sufity pomieszczeń podobne technologią do tego pod którym śpimy. Teren nie jest jeszcze w pełni wyeksplorowany archeologicznie, ale już robi wrażenie. No może trochę mniejsze na W. bo w pewnym momencie patrząc na ruinki stwierdził:
Choirokoitia

Choirokoitia

„tu biegaliśmy gdy byłem dzieckiem, ten się bardzo wściekał bo po każdym deszczu mu chałupę zalewało, a do tego domu nie było wolno nam, dzieciom wchodzić”. No cóż W. tak już ma, że w niektórych miejscach czuje się tak jakby u siebie. Na przykład w Kalawasos Tenta pokazał miejsce na jednym z kamieni wyglądających na ławę i powiedział „to było moje miejsce”. Erynia nie komentuje.
do albumu zdjęć

Wawla

Po miłym spacerku w słońcu po górce ruszyliśmy do trochę nowszej wioski Wawla (gr. Βάβλα). Nie wiadomo co W. odbiło gdy zaznaczał ten punkt trasy bo tam prawie nic nie było, oprócz: uroczych uliczek, pięknych widoków, drzew migdałowych oraz ciszy i spokoju
(W.: „wyśmienite miejsce by w spokoju czekać na śmierć”).
Kolejna wioska, Kato Drys, ugościła nas (oprócz urokliwych uliczek) prywatnym Muzeum Pszczół i sklepem oferującym własne, certyfikowane wyroby pszczelarskie i alkoholowe (wino! i nie tylko).
do albumu zdjęć

Kato Drys

W trzech pomieszczeniach gospodarskich można było obejrzeć wyposażenie, gospodarskie i domowe, a na piętrze bogaty zestaw wszelakich pamiątek po bogatej rodzinie. Niejedno muzeum etnograficzne mogłoby pozazdrościć takiego zbioru eksponatów, a tutaj jeszcze oprowadzający nas miły pan potrafił z zaangażowaniem tłumaczyć nieznane nam ciekawostki. A propos „ciekawostki” powała w budynkach gospodarskich była zbudowana identycznie jak ta w rekonstrukcjach w Choirokoitii – ciekawe skąd ta zbieżność – niektóre dachy w Muzeum miały kilkaset lat.
do albumu zdjęć

Christoudia


I tutaj nawigacja trochę nam zwariowała jakby zapomniała, że już byliśmy w Wawla i skierowała nas tam z powrotem. W. zorientował się gdy mijaliśmy wcześniej dostrzeżoną Winiarnię Christoudia. Potraktował to jako „palec boży” i udaliśmy się na degustację 9 win za 6€. Wina wytrawne były typowo obiadowe, przy czym czerwone wydawały się cokolwiek lepsze od białych. Co do win słodkich to W. tylko mlaskał i się oblizywał sugerując kolejny przyjazd na Cypr. {Opis win z degustacji}
do albumu zdjęć

Lefkara

Gdyby W. był świadomy tego co robi nigdy by nie wybrał kolejnego punktu – nie lubi super-turystycznych miejsc, no ale wybrał więc dotarliśmy do Lefkary – stolicy koronkarskiej Cypru. Tutejsze koronki – a raczej wyszywanki w stylu mieszanym – haft wypukły dwustronny z haftem Richelieu (jakby „odwrotnym” – najpierw robione są dziurki, a dopiero później są one obrębiane), są znane na całym świecie – były dostarczone w darze zarówno na koronację Elżbiety II jak i papieżowi Benedyktowi, byly również na dawnych banknotach cypryjskich. (oglądając te wyszywanki, W. z dumą myślał, że jego Mama robiła ładniejsze!).
 

Podkład muzyczny:
„Στεσ ακρεσ τησ γυσιησ μου - ΨΗΦΙΔΑΕΣ (głosy)”
udostępniony przez Michalisa Mozorasaartystę, osobiście

poprzedni
następny

2 odpowiedzi na Choirokoitia i wioski górskie

  1. Alicja

    Bo to jest tania komercja dla turystów. Panie z Koniakowa od jakiegoś czasu zaczęły „koronkować” stringi, bo to szło (nie wyobrażąm sobie, jak to można nosić…), ale na specjalne zamówienie robią rzeczy niezwykłe.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.