browser icon
Używasz niezabezpieczonej wersji przeglądarki internetowej . Należy zaktualizować przeglądarkę!
Korzystanie z przestarzałej przeglądarki sprawia, że komputer nie jest zabezpieczony. Proszę zaktualizować przeglądarkę lub zainstaluj nowszą przeglądarkę.

Dolní Kounice [2] i Veveří

– kirkut i synagoga w Dolní Kounice; powrót przez gród Veveří

Po opuszczeniu zamku ruszyliśmy w kierunku części żydowskiej miasteczka. Żydzi mieszkali tu bowiem od XVII w., a i nawet w latach największego swojego rozkwitu gmina żydowska nie liczyła więcej niż 1000 osób,
do albumu zdjęć

Kounicki kirkut

ale w końcu to było małe miasteczko. Pewne źródła sugerują jednak, że Żydzi mogli tu mieszkać już od wieku XIV, chociaż najstarsze macewy na tutejszym kirkucie są dopiero z XVII w. Postanowiliśmy więc obejrzeć kirkut jako pierwszą z pozostałości pożydowskich.
Kirkut leży na zboczu wzgórza, a nad nim jest już całkiem współczesny cmentarz. Sam kirkut jest ogrodzony murem, zarośnięty trawą i wygląda na opuszczony, chociaż ktoś tę trawę przycina nie dopuszczając do zarośnięcia krzewami. Nowe – XIX/XX wieczne – pomniki jeszcze jako tako stoją i opierają się czasowi, starsze chylą się ku upadkowi w miarę jak piaskowiec, z którego były wykonane, kruszy się i rozpada. Niemniej jednak widywaliśmy już kirkuty w gorszym stanie, przy czym ten oferuje dodatkowo piękne widoki na miasteczko i okoliczne wzgórza. Drugim z obiektów historycznych związanych z życiem żydów w tym mieście była synagoga z XVII w., jedna z najstarszych na Morawach.
do albumu zdjęć

Kounicka synagoga


Synagogę można zwiedzać o uiszczeniu drobnej opłaty za którą otrzymuje się dodatkowo oprowadzanie przez przewodnika, opowiadającego nie tylko o samej synagodze, ale i o ludziach tu żyjących i tych których hitlerowcy pozbawili i ziemi, i życia. Nie wszystkich jednak, Ruth Kopečkova, z domu Mongensternova przeżyła obozy i wróciła na Morawy, do Brna, gdzie zmarła całkiem niedawno, miała jednak okazję być jako gość honorowy przy otwarciu synagogi po jej renowacji.
do albumu zdjęć

Dolní Kounice

Taka ilość wrażeń i spacerów zaowocowała w sposób dosyć jednoznaczny głodem wielkim. W zamku polecono nam restaurację Kounický dvůr leżącą w centrum miejscowości. Od synagogi było to kroków parę więc w miarę szybko mieliśmy przyjemność poobiadać. A trzeba przyznać, że była to duża przyjemność, bo zarówno obsługa kelnerska jak i dania obiadowe były wyśmienite.
Po uczcie, syci i duchowo, i cieleśnie, zebraliśmy się w drogę powrotną, bo przelotne opady zaczęły uzewnętrzniać się dosyć mokro. Pierwszy opad przeszedł przez miasto gdy zwiedzaliśmy synagogę, drugi w czasie obiadu, więc nie drażniąc licha, trzeci przejechaliśmy już samochodem wracając do Vielkich Pavlovic.
do albumu zdjęć

Hrad Veveří


Gdyby deszcz nas nie poganiał to obejrzelibyśmy jeszcze Hrad Veveří, bo żeby nie było, również i W. ogarnął pijany wid. I w tymże widzie wymyślił sobie skok w bok do tego jednego z największych czeskich zamków królewskich, imponującej budowli z połowy XIII w. A tak odwiedziliśmy ten gród dopiero przy powrocie do kraju dnia kolejnego. Nieszczęśliwie dniem tym był poniedziałek i bramy były zamknięte. Chcielibyśmy móc powiedzieć coś więcej na jego temat, ale zrobiliśmy sobie jedynie malutki spacerek z parkingu pod bramę, a następnie pod most prowadzący z zabudowań bramnych do zamku właściwego. I na tym właściwie zakończyliśmy nasz długi weekend u sąsiada. Trzeba tam będzie wrócić i dooglądać.
poprzedni

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.