Wracając do malowniczości, kamiennych portali stanowiących wejścia do piwniczek jest 33, wewnątrz jest wyrytych 130-140 korytarzy (niektóre już w XVI w.), użytkowanych na wino jest około 20, a winiarzy – trudno powiedzieć, w końcu są to Gazdowskie Piwnice.
Piwniczka Štefana Hornika zrobiła na nas duże wrażenie. Dotychczas zwiedzane gazdowskie piwnice były skoncentrowane i dosyć małe – ta w której swoją część miał pan Hornik była znacznie rozleglejsza, a od długiego korytarza głównego odchodziło znacznie więcej, mniejszych lub większych, prywatnych komór zastawionych beczkami lub stolikami degustacyjnymi. Ta do której zostaliśmy zaproszeni wydała nam się jedną z większych. Podzielona na dwie części, pierwszą z beczkami, drugą degustacyjną, oświetlona świecami sprawiała wrażenie kaplicy wina. I trzeba przyznać, że wino było tu postawione na pozycji godnej kaplicy. Winiarz nie boi się eksperymentować, w pozytywnym tego słowa znaczeniu, z gronami sposobami ich obróbki. W efekcie uzyskuje bardzo ciekawe i bardzo interesujące efekty smakowe produkowanych win. Od pét-nata o wdzięcznej nazwie Rampage, po całkiem interesujące wina z jagód zbotrytyzowaneych, nie będących winami aszú, ale charakteryzującymi się ich walorami przy jednoczesnej lekkości.
Rampage jest butelkowany gdy w trakcie pierwszej fermentacji zawartość cukru schodzi do poziomu 15-20 g/l i dalsza część fermentacji przebiega już w butelce. W odróżnieniu od win szampańskich, moszcz nie jest dosładzany. Butelkę tego wina otwiera się przez delikatne przebicie kapsla (tak, tak – jest kapslowane) i regulację szybkości wypływu CO2 szpikulcem (ostrym końcem korkociągu), którym przebiło się kapsel. Trwa to trochę, nawet parę minut, jednak przy typowym otwarciu kapsla maluje się winem sufity, a w butelce pozostaje go niewiele!
Kolejnym eksperymentem Winiarza jest, w odróżnieniu od typowego kupażu, mieszanie gron z różnych zbiorów w tym samym roku, a nawet mieszanie zbiorów z dwóch lat i wspólnej ich fermentacji (te wcześniejsze są uzupełniane o nowsze).
Przykładem pierwszego podejścia może być Muscat Ottonel 2022 r. Dwa zbiory tego samego szczepu: pierwszy, wrześniowy, fermentowany naskórkach, drugi, późniejszy, już bez skórek i wszystko w nowej beczce.
Przykładem drugiego może być Lipovina – mieszanina dwóch zbiorów 2021 i 2022 r.; pierwszy rocznik fermentowany na osadzie drugi, dodany i macerowany ze skórkami. Winiarz eksperymentuje też ze szczepami nietypowymi dla Tokaju, lecz lokalnymi, słowackimi – jak szczep Dunaj przy produkcji wina Luna Rosa.
Ciekawym sposobem wykorzystania winogron zbotryzowanych jest produkcja wina Moulin Rouge 2022 r. (à la sauternes) – jagody są zbierane w początkowym etapie botrytyzacji (nie jak przy aszú w końcowym) co pozwala na fermentację, na własnym moszczu. Zachowuje to cechy zapachowo-smakowe typowe dla aszú, tworząc jednak wino delikatniejsze.
Przy degustacji mieliśmy okazję spróbować również dwóch win innego znakomitego winiarza z Veľkej Tŕňy p. Vdovjaka – prywatnie szwagra naszego gospodarza, które zostały z poprzednich degustacji prowadzonych w tej piwnicy. i były to wina z najwyżej półki: aszú 6 put. i esencję (eszencia).
{Opis win z degustacji}
Na tych zakończyliśmy degustację i po wybraniu win do kupienia W. wyjął alkomat by sprawdzić czy pójdziemy do apartamentu na piechotę. Oczywiście – wszyscy mieli 0,4 do 0,7‰, a W., jak zwykle, miał 0,0‰!
Na kwaterę wróciliśmy więc samochodem, i już w domu „rozpiliśmy” wino powitalne – pozostawione gościom apartamentu przez Gospodarza. W. po dwóch kieliszkach (natychmiast po ich wypiciu) dobił do 0,5‰, ale szybko mu przeszło.

Dygresja:
Okazuje się, że jakimś dziwnym trafem, znajdujemy wina wysokiej jakości zanim jeszcze oficjalnie zostają one ocenione przez znawców. Mieliśmy dziką satysfakcję po przeczytaniu porównania win tokajskich z Węgier i Słowacji.