browser icon
Używasz niezabezpieczonej wersji przeglądarki internetowej . Należy zaktualizować przeglądarkę!
Korzystanie z przestarzałej przeglądarki sprawia, że komputer nie jest zabezpieczony. Proszę zaktualizować przeglądarkę lub zainstaluj nowszą przeglądarkę.

Toszek

do albumu zdjęć

Zamek w Toszku

Gdy jakiś ciężki idiota wymyślił płatność za przejazd A4 na odcinku Gliwice Wrocław przypisaną do telefonu (a nie do samochodu, czy biletu), często jeździliśmy do Wrocławia omijając tę trasę. Mijaliśmy wtedy bardzo ładny zamek stojący na wzgórzu nad jeziorkiem. Za każdym razem obiecywaliśmy sobie, że kiedyś go odwiedzimy, więc gdy wypadł nam wyjazd do Gliwic postanowiliśmy zrealizować tę obietnicę. I w ten to właśnie sposób znaleźliśmy się pod zamkiem w Toszku. Co prawda W. częściej słyszał o Toszku jako o miejscu, do którego trafiają osoby z zaburzeniami psychicznymi – ale tego miejsca postanowiliśmy nie odwiedzać. Może i pasowalibyśmy tam, ale trudno byłoby nam wtedy podróżować.
Za to Zamek w Toszku był całkiem ładnym miejscem docelowym niedzielnego wyjazdu.
Wstęp na teren zamkowy jest darmowy. W wielu miejscach wewnątrz stoją słupki z wielojęzycznymi nagraniami opisującymi historię zamku. A jest co opisywać. Na wzgórzu zamkowym znaleziono monety rzymskie mogące świadczyć o przebiegu przez ten teren odnogi szlaku bursztynowego. Istnieje również podejrzenie, że w tym miejscu znajdował się jeden z 20 ufortyfikowanych grodów Opolan. A pierwsze wzmianki pisane pochodzą z XII w. i opisują już istniejące miejsce, z którego pobierano kościelną daninę.
Później poszło już typowo: książęta, królowie i zmiany granic. W efekcie, razem ze Śląskiem, Toszek (i Zamek) przeszedł pod panowanie Czeskie, a następnie w ręce Habsburgów jako lenno Królów Czeskich. Parę razy zamek się palił, aż w końcu po pożarze w 1811 r. zaprzestano prób jego odbudowy. Właściciel mieszkał w postawionym w pobliżu pałacu, który spaliła Armia Radziecka w 1945 r. I to był ostatni pożar w tym rejonie. Obecnie odrestaurowano pomieszczenia bramne, jedną pierzeję i wieżę w której od 2015 r. funkcjonuje Centrum Ekspozycji Historycznych. Funkcjonuje też Centrum Kultury „Zamek w Toszku”. W pomieszczeniach bramnych można nawet napić się kawy.
Miłym zaskoczeniem była możliwość zwiedzenia ekspozycji w bramie bez przewodnika. Na stronie zamku istnieje jeszcze informacja, że można było ją zwiedzać jedynie o pełnych godzinach z przewodnikiem – poinformowano nas, że strona jest dawno nieaktualizowana. Nie musieliśmy więc czekać i przeszliśmy się po 111 schodach na szczyt wieży i kilkunastu w dół do podziemi.
do albumu zdjęć

Rynek w Toszku

Było milutko, szczególnie że i pogoda dopisała.
Po wyjściu z Zamku zeszliśmy w okolicę kościoła – była akurat msza, więc obejrzeliśmy go jedynie z zewnątrz. Parę kroków dalej był rynek, wyglądający na dosyć nowy. I rzeczywiście odbudowano go w pierwszej połowie XIX w. po wielkim pożarze miasta, który wybuchł 20 maja 1833 r.
sir Ludwig Guttmann

sir Ludwig Guttmann


Ciekawostką miejską jest to, że w Toszku urodził się sir Ludwig Guttmann – organizator zawodów paraolimpijskich.
Dzień zakończyliśmy w Gliwicach – w wyśmienitej restauracji Gabriella.
poprzedni

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.